poniedziałek, 30 września 2013

○9○

 Przeszłość,teraźniejszość i przyszłość

Szli ulicami miasta.Rozmawiali na temat różnych osób w szkole.Emma założyła słuchawki i puściła muzykę na full. Słyszała tylko słowa piosenki.Była w swoim świecie niedostępnym dla innych.Tylko ona i myśli.Poczuła,że ktoś dotyka jej ramienia.Popatrzyła się. To był Tomas.Uśmiechnął się do niej.Ona to odwzajemniła.Nie miała zamiaru ściągać słuchawek i słuchać teraz kogokolwiek.Odwróciła głowę i popatrzyła na Charliego i Olivera.Wygłupiali się na ulicy, skakali, robili dziwne miny. Wszystkich to bawiło.No prawie.Emma od tragedii nie uśmiechnęła się szczerze ani razu.Zawsze wymuszała by pokazać ludziom,że jest silna i daje rade ze wszystkim.Wszyscy w to wierzyli.Wspominanie nawet radosnych wspomnień budziło w niej okropny ból.Straciła wszystko co kochała. I nadal nie wiem co ma robić. Żyć bez celu nie ma żadnego sensu.
Pomyślała.
Poczuła,że w oczach zbierają się łzy.Opuściła głowę w dół by nikt nie widział.Rękoma wytarła łzy i zdjęła słuchawki.Stanęła i próbowała doprowadzić się do stanu normalnego.Wszyscy zauważyli to ona podniosła głowę i na znak,że wszystko dobrze uśmiechnęła się od ucha do ucha.Charli i Oliver podeszli do niej i złapali za ręce by już tak się od nich nie oddalała.Po kilku krokach zauważyli cel.Weszli do środka.Bar był urządzony w kolorach białym,czerwonym,czarnym i szarym.Przeszli do części z sofami.Rozgościli się.Po chwili przyszła do nich kelnerka by przyjąć zamówienie.Zamówili shake truskawkowego,brzoskwiniowego,dwa kawowe,waniliowe i jeden toffi.Gdy czekali na zamówienia puścili muzykę.Zaczęli rozmawiać.

-Ciekawe czy nas gdzieś przyjmą-Powiedział Mike
-Każdego z nas gdzieś przyjmą-Powiedział optymistycznie Oliver
-Emme to chyba każdy przyjmie -Powiedział Charli
-No na pewno. Byłaś niesamowita.-Stwierdziła Caroline.
-Dziękuję ale to nic takiego, po prostu dawałam z siebie wszystko.-Powiedziała obojętnie.Nie zauważyła,że ktoś się jej przygląda.Oczy Arona śledziły jej najmniejszy ruch,gest.Miał przeczucie,że gdzieś już ją widział.Myślał ale nie umiał sobie przypomnieć.
-Ruszasz się jak jakiś dziki kot-Powiedział Luck 
-Ciebie nie dało się powstrzymać w żaden sposób-Powiedział pełen zachwytu Mike.
-Oj przestańcie to nic takiego-Powiedziała Emma.Poczuła wibracje w kieszeni.Wyciągnęła telefon z spodni.Spojrzała na wyświetlacz,dzwoniła mama.Odebrała.

○ Halo?-Odezwała się.
○ Córeczko gdzie jesteś?Chłopcy mówili,że byłaś na eliminacjach do drużyn sportowych.
○ Jestem w barze mlecznym z Charlim i innymi ze szkoły.Tak byłam.-Odpowiedziała na zadane jej pytania.
○ To dobrze.Miłej zabawy życzę.-Powiedziała i rozłączyła się.

-Kto to był ?-Spytała Caroline

-Mama-Odpowiedziała.
-I co mówiła ?-Spytał Charli
-Gdzie i z kim jestem ?-Powiedziała dziewczyna 
-Ciekawe jak zrobisz te 50 zadań z matematyki.-Zastanawiał się Mike
-Te zadania są na poziomie pierwszej klasy gimnazjum.- Powiedziała i wyciągnęła kartki z zadaniami.Oliver popatrzył na nie i złapał się za włosy.
-ŻE CO ?! CHYBA PIERWSZEJ LICEUM !!!- Krzyczał jak opętany.
-Opanuj się jesteśmy między ludźmi a nie w domu-Powiedziała Ricki i uderzyła chłopaka w głowę by się opamiętał.
-Przepraszam.Emma na pewno dasz radę no bo wiesz kilka głów to nie jedna.-Powiedział uśmiechając się 
-Jasne dam radę-Powiedziała i spojrzała się na przychodzącą kelnerkę.Podała zamówienia.Zaczęli pić.
-I co smakuje?-Spytała Caroline
-Pychotka-Powiedziała i dała kciuk do góry.

Rozmawiali,śmiali się i wygłupiali.Wszyscy wymienili się numerami z Emmą.Charli zaproponował,że ją odprowadzi.Chciała iść sama.Szła po drodze. Zobaczyła pomost,stanęła na końcu.Zdjęła plecak i usiadła wpatrując się z zachodzące słońce.Ostatnie promyki padały na jej twarz.Posiedziała chwilę i ruszyła w drogę do domu.Wróciła. Zjadła kolację i poszła odrabiać zadane jej zadania.Szukała w śród książek jej brudnopisu z matematyki.

Przez przypadek wypadła jej z ręki ulubiona lektura ,,Pocałunek Anioła'' a z niej kartka.Z jednej strony było napisane bardzo starannie Nie ważne jaka odległość nas dzieli i tak zawsze będę przy tobie.Twój książę Aniołów. Z drugiej strony było zdjęcie dwóch małych dzieci,chłopczyka i dziewczynki.Byli wtuleni w siebie.Po policzkach Emmy zaczęły płynąc łzy.Bardzo tęskniła za swoim Aniołem Stróżem.Otarła twarz i uśmiechnęła się do zdjęcia. Wierzyła w to,że anioły nad nią czuwają i miała nadzieje na nowe lepsze życie.Położyła się na łóżku patrząc w fotografie.Przed snem powiedziała ciche Dziękuję  
   
____________________________________________________________________________

Dziewiąta notka napisana ♥
Przepraszam że wcześniej nie dodałam ale miałam urwanie głowy.
Miałam dzisiaj pobudkę o 5:44,a dziś jechałam na wycieczkę<zbiórka 6:10>
Dałam radę ;D
A i dziękuję wszystkim za dzisiaj.
W notce jest tytuł książki, która wam gorąco polecam.Aktualnie czytam 4 część z tej serii.Naprawdę warto przeczytać.
A Wszystkiego Najlepszego życzę CHŁOPAKOM bo DZIŚ obchodzą swoje ŚWIĘTO ;*
Ta to by było na tyle
Dobranoc Wam ♥

Skromny prezencik ♥ ;*

1 komentarz:

  1. Jeee ale fajne ^^ Obyś napisała książke, bo super się czyta ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń