Przeszłość,teraźniejszość i przyszłość
Szli ulicami miasta.Rozmawiali na temat różnych osób w szkole.Emma założyła słuchawki i puściła muzykę na full. Słyszała tylko słowa piosenki.Była w swoim świecie niedostępnym dla innych.Tylko ona i myśli.Poczuła,że ktoś dotyka jej ramienia.Popatrzyła się. To był Tomas.Uśmiechnął się do niej.Ona to odwzajemniła.Nie miała zamiaru ściągać słuchawek i słuchać teraz kogokolwiek.Odwróciła głowę i popatrzyła na Charliego i Olivera.Wygłupiali się na ulicy, skakali, robili dziwne miny. Wszystkich to bawiło.No prawie.Emma od tragedii nie uśmiechnęła się szczerze ani razu.Zawsze wymuszała by pokazać ludziom,że jest silna i daje rade ze wszystkim.Wszyscy w to wierzyli.Wspominanie nawet radosnych wspomnień budziło w niej okropny ból.Straciła wszystko co kochała. I nadal nie wiem co ma robić. Żyć bez celu nie ma żadnego sensu.
poniedziałek, 30 września 2013
sobota, 28 września 2013
○8○
Nowi ludzie i ludkowie
Szli w stronę ławek.Na nich siedzieli uczniowie rozmawiali,śmiali się i plotkowali.Kierowali się do grupki nastolatków.Były tam dwie dziewczyny.Jedna z blond włosami a druga z czerwonymi.Na ławce siedział po miedzy nimi chłopak okularach.Naprzeciwko stali dwaj chłopcy.Podeszli do nich i przywitali się. Charli wziął za rękę i przyciągnął do grupy.
-Hej ludzie to jest...-Krzyknął ale po chwili zaniemówił gdyż w bok został uderzony łokciem.-Za co ?-Jęknął
-Za to że nie wszyscy muszą cię słuchać.-Powiedziała
-O stary kobita tobą pomiata-Powiedział siedzący chłopak
-Masz coś do tego-Spytała się poddenerwowana dziewczyna, która ostro spojrzała się na niego
Szli w stronę ławek.Na nich siedzieli uczniowie rozmawiali,śmiali się i plotkowali.Kierowali się do grupki nastolatków.Były tam dwie dziewczyny.Jedna z blond włosami a druga z czerwonymi.Na ławce siedział po miedzy nimi chłopak okularach.Naprzeciwko stali dwaj chłopcy.Podeszli do nich i przywitali się. Charli wziął za rękę i przyciągnął do grupy.
-Hej ludzie to jest...-Krzyknął ale po chwili zaniemówił gdyż w bok został uderzony łokciem.-Za co ?-Jęknął
-Za to że nie wszyscy muszą cię słuchać.-Powiedziała
-O stary kobita tobą pomiata-Powiedział siedzący chłopak
-Masz coś do tego-Spytała się poddenerwowana dziewczyna, która ostro spojrzała się na niego
czwartek, 26 września 2013
○7○
3...2...1...Pierwszy dzień szkoły
8 październik
Świeciło słońce.Promienie słoneczne padały do pokoju w którym powinna spać dziewczyna ale tak nie było.Z łazienki dobiegały szumy wody.Kompała się.Wyszła spod prysznica i obtuliła się ręcznikiem.Rozczesała swoje długie włosy i poszła po ubrania.Gdy już się ubrała zaczęła suszyć włosy.Nie zajęło jej to dużo czasu.Lokówką zrobiła kilka loków i na tym skończyła fryzurę.Zrobiła lekki makijaż i wyszła z pokoju.Czas było się spakować.Włożyła książki, zeszyty i potrzebne rzeczy do plecaka.Wzięła jeszcze okulary, słuchawki i zeszła na dół.Na dole w kuchni bawił się mały Nick.Zauważył dziewczynę.Powoli wstał i małymi kroczkami doszedł do niej.Wzięła go na ręce i usiadła na krześle przy stole.Odłożyła plecak.Mały otwierał i zamykał swoją buzie.Kobieta zobaczyła córkę i odezwała się.
8 październik
Świeciło słońce.Promienie słoneczne padały do pokoju w którym powinna spać dziewczyna ale tak nie było.Z łazienki dobiegały szumy wody.Kompała się.Wyszła spod prysznica i obtuliła się ręcznikiem.Rozczesała swoje długie włosy i poszła po ubrania.Gdy już się ubrała zaczęła suszyć włosy.Nie zajęło jej to dużo czasu.Lokówką zrobiła kilka loków i na tym skończyła fryzurę.Zrobiła lekki makijaż i wyszła z pokoju.Czas było się spakować.Włożyła książki, zeszyty i potrzebne rzeczy do plecaka.Wzięła jeszcze okulary, słuchawki i zeszła na dół.Na dole w kuchni bawił się mały Nick.Zauważył dziewczynę.Powoli wstał i małymi kroczkami doszedł do niej.Wzięła go na ręce i usiadła na krześle przy stole.Odłożyła plecak.Mały otwierał i zamykał swoją buzie.Kobieta zobaczyła córkę i odezwała się.
niedziela, 22 września 2013
○6○
Rany na ciele goją szybciej niż te w sercu
Leżała nieprzytomna.Na czole miała mały chłodny ręcznik.Jej ciało było rozpalone.Na brzuchu miała położony duży rącznik by zatamować krwawienie. Jeden z braci zmieniał okłady i tamował krew z ran na brzuchu. Z białego ręcznika zrobił się czerwony rącznik.Drugi dzwonił do rodziców, dodzwonił się.
-Mamo jak zatamować głębokie rany ? -Spytał się pośpiesznie
Leżała nieprzytomna.Na czole miała mały chłodny ręcznik.Jej ciało było rozpalone.Na brzuchu miała położony duży rącznik by zatamować krwawienie. Jeden z braci zmieniał okłady i tamował krew z ran na brzuchu. Z białego ręcznika zrobił się czerwony rącznik.Drugi dzwonił do rodziców, dodzwonił się.
-Mamo jak zatamować głębokie rany ? -Spytał się pośpiesznie
środa, 18 września 2013
○5○
Odkryta prawda boli
Emma siedziała nie wierząc w to co się stało.Dotknęła palcami policzka a później ust.Czuła jeszcze smak pocałunku, był słodki.Zupełnie jak we śnie.To przyjemne mrowienie po całym ciele gdy ich usta się stykały.Wstała i odłożyła pusty pucharek po lodach.Dokończyła rozkładanie rzeczy.Wyjęła zeszyty i zaczęła je podpisywać.W poniedziałek pójdzie do nowej szkoły.Ten dzień zmieni jej życie 7 października.Nowe znajomości,nauka do egzaminów,imprezy i inne fajne sprawy.Nie znała nikogo. Przypomniała sobie jak Nikodem mówił,że ma brata w jej wieku.Fajnie było chociaż jedną osobę znać.Poszła do łazienki by się odświeżyć po dniu wielkich zakupów.Po chwili wyszła odświeżona i gotowa do wyjścia.
Emma siedziała nie wierząc w to co się stało.Dotknęła palcami policzka a później ust.Czuła jeszcze smak pocałunku, był słodki.Zupełnie jak we śnie.To przyjemne mrowienie po całym ciele gdy ich usta się stykały.Wstała i odłożyła pusty pucharek po lodach.Dokończyła rozkładanie rzeczy.Wyjęła zeszyty i zaczęła je podpisywać.W poniedziałek pójdzie do nowej szkoły.Ten dzień zmieni jej życie 7 października.Nowe znajomości,nauka do egzaminów,imprezy i inne fajne sprawy.Nie znała nikogo. Przypomniała sobie jak Nikodem mówił,że ma brata w jej wieku.Fajnie było chociaż jedną osobę znać.Poszła do łazienki by się odświeżyć po dniu wielkich zakupów.Po chwili wyszła odświeżona i gotowa do wyjścia.
poniedziałek, 16 września 2013
○4○
Sen kontra rzeczywistość
Mama wraz z Emmą przyjechały.Weszły do domu.Szły w kierunku kuchni.Gdy tam doszły zobaczyły nieziemski widok.Ich oczom ukazali się chłopcy gotujący obiad.Najmłodsi karmili najmniejszego członka rodziny.Cała trójka była upaprana papką.Czterej pozostali gotowali i szykowali do stołu.Kobiecie zabrakło słów.Do domu wszedł mąż, miał już krzyknąć, że wrócił ale jego żona go powstrzymała i pokazała wzruszający widok.Rodzice i Emma przyglądali się Riley odezwał się do młodszych braci.
Mama wraz z Emmą przyjechały.Weszły do domu.Szły w kierunku kuchni.Gdy tam doszły zobaczyły nieziemski widok.Ich oczom ukazali się chłopcy gotujący obiad.Najmłodsi karmili najmniejszego członka rodziny.Cała trójka była upaprana papką.Czterej pozostali gotowali i szykowali do stołu.Kobiecie zabrakło słów.Do domu wszedł mąż, miał już krzyknąć, że wrócił ale jego żona go powstrzymała i pokazała wzruszający widok.Rodzice i Emma przyglądali się Riley odezwał się do młodszych braci.
niedziela, 15 września 2013
○3○
Aniołowie są wśród nas
Promienie słońca wpadały do pewnego pokoju.Spała w nim dziewczyna, która budziła się ze snu. Dłońmi przetarła oczy i odkryła kołdrę.Powoli usiadła.Rozglądnęła się po pokoju i zobaczyła Kliknij jeśli chcesz zobaczyć pokój.Wstała i pokierowała się w głąb domu.Po wyjściu zamknęła drzwi i zobaczyła napis "Emma". Poszła w prawo w stronę okna. Oprócz jej drzwi było jeszcze 5 innych.Oparła się o parapet i otworzyła okno na oścież. Powiał lekki wiaterek.Włosy powoli falowały od podmuchu wiatru.Czuła zapach kwiatów i drzew.Pamiętała gdy była mała, wcześnie rano wstawała by pójść na dwór pochodzić boso po trawie, gdy na niej była jeszcze rosa.
Promienie słońca wpadały do pewnego pokoju.Spała w nim dziewczyna, która budziła się ze snu. Dłońmi przetarła oczy i odkryła kołdrę.Powoli usiadła.Rozglądnęła się po pokoju i zobaczyła Kliknij jeśli chcesz zobaczyć pokój.Wstała i pokierowała się w głąb domu.Po wyjściu zamknęła drzwi i zobaczyła napis "Emma". Poszła w prawo w stronę okna. Oprócz jej drzwi było jeszcze 5 innych.Oparła się o parapet i otworzyła okno na oścież. Powiał lekki wiaterek.Włosy powoli falowały od podmuchu wiatru.Czuła zapach kwiatów i drzew.Pamiętała gdy była mała, wcześnie rano wstawała by pójść na dwór pochodzić boso po trawie, gdy na niej była jeszcze rosa.
○2○
Ten który mnie uratował to ... Biały Anioł
Samochód zatrzymał się pod domem z numerem 16. Nastolatka nie miała najmniejszych chęci wychodzić. Otworzono jej drzwi. Z niechęcią wyszła z auta i rozprostowała nogi. Wzięła ze sobą telefon i słuchawki. Pierwsi szli dorośli a za nimi ona. Zabrzmiał dźwięk dzwonka. Słychać było kroki. Po chwili drzwi otworzyły się ,a stał tam mały chłopczyk. Wpuścił gości i pokierował do salonu. Dziewczyna miała słuchawki na uszach, śledziła kroki opiekunów. W salonie było małżeństwo, jeszcze jeden chłopczyk w tym samym wieku i malutki chłopczyk w kołysce.Przywitali się z dyrektorem i jego asystentką. Zaczęli rozmawiać. Czarnowłosy obrócił się w stronę dziewczyny, dając do zrozumienia, że ma zdjąć słuchawki i przywitać się jak na grzeczne dziecko przystało. Zrobiła to co jej kazano i przybliżyła się do "nowych rodziców". Kobieta przybliżyła się do niej i podała rękę na przywitanie.
sobota, 14 września 2013
○1○
Niechciana szansa
Padał deszcz, a po drodze jechał srebrno-czarny samochód. Krople staczały się po szybach pojazdu. Prowadził go starszy pan z czarnymi włosami i brązowymi oczami, koło niego siedziała młodsza od niego kobieta o ciemnych blond włosach i niebieskich oczach. Z tyłu samochodu siedziała skulona dziewczyna w szarej przydużej bluzie, czarnych leginsach i szarych trampkach. Na uszach miała słuchawki i słuchała kołysanki, którą jej mama śpiewała gdy nie umiała zasnąć. Patrzyła się w przestrzeń, wszystko jej się wydawało szare i bez życia. Nie wiedziała kiedy łzy poleciały po jej policzkach. Czoło miała oparte o zimną szybę. Kobieta z przodu i szturchnęła nastolatkę. Zdjęła słuchawki i czekała co powie niebieskooka.
-Uśmiechnij się mała, jedziesz do nowego domu - Powiedziała podekscytowana blond włosa
-Nie mam powodu by to robić - Odburknęła pod nosem
-Mogła byś mówić normalnie - Powiedział głośno mężczyzna
-Nie nie mogłabym.Nie chce do nowej rodziny.Dlaczego ja mam tam jechać? Czemu nie inne dziecko? Ja i tak za dwa lata będę pełnoletnia.- Powiedziała głośno-Wolę być w domu dziecka tam mi jest najlepiej.- Powiedziała trochę ciszej.
-Powinnaś się cieszyć jak inne dzieci, które znajdują nowy dom - Powiedział brązowooki
-Ale ja nie jestem jak inne dzieci! - Krzyknęła i założyła słuchawki.
Dorośli coś mówili ale ona nie słuchała. W jej głowie było tylko smutne wspomnienie o swoich dawnych rodzicach. Pogrążyła się w śnie. Śniło jej się zawsze to samo. Dzień, w którym straciła wszystko co kochała nad życie,rodziców. Widziała wszystko wyraźnie jak by to naprawdę się działo. Zdemolowany dom, pełno szkła, zakrwawionych rodziców i oprawców. Trzymali ich i cieli ostrymi przedmiotami. Mała dziewczynka stała i nawet nie potrafiła wydusić z siebie żadnego dźwięku. Tylko łzy i strach. Wybudziła się cała wystraszona. Jej oddech był szybki i płytki. Próbowała się uspokoić.
______________________________________________________________________________
Pierwsza część opowiadania już jest
To taki prolog dlatego krótkie
Następną postaram się jutro napisać i wstawić
Komentujcie to daje motywacje ;D
Kolorowych snów wam wszystkim ;*
Cześć wam ♥
Ehem... Okej zaczynam
A więc jestem RedCherry i będę prowadziła tego bloga.
O czym on będzie co się tu będzie działo ?
Będę na nim dodawać moje opowiadania które pisze na kartkach z zeszytu od ... matematyki >.<
A więcej wam nie zdradzę ;P
No to do napisania ;*
A więc jestem RedCherry i będę prowadziła tego bloga.
O czym on będzie co się tu będzie działo ?
Będę na nim dodawać moje opowiadania które pisze na kartkach z zeszytu od ... matematyki >.<
A więcej wam nie zdradzę ;P
No to do napisania ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)