Muzyka dla klimatu ♥ Link
Biegła przed siebie. Nie wiedziała gdzie biegnie i czemu ciągnie za sobą chłopaka. Przecież nigdy nie chciała pomocy od innych. Od kiedy jej życie zmieniło się o 180 stopni, nie ufała nikomu,nie zwierzała się i nie płakała do czyjegoś ramienia. Skrywała i tłumiła swoje emocje wewnątrz siebie. Poznała wielu nowych ludzi, którzy przyjęli ją do swojej paczki. To co zauważyła to,że byli nom stop uśmiechnięci. Oprócz jednego który siedział na uboczu. Zastanawiała się czemu jest taki...inny ? Inny tak samo jak ona. To ich łączyło. Oboje mieli swoje skryte tajemnice. Do jej oczu zaczęły napływać łzy. Ścisnęła rękę chłopaka. On nie wiedział co to znaczyło. Nie wiedział gdzie go zabiera. Zauważył przed sobą klif. Dziewczyna nie zwalniała wręcz przeciwnie. Jej uścisk był mocny. Zatrzymał się metr przed urwiskiem i przyciągnął do siebie zielonooką. Była w szoku. Jej oddech był bardzo szybki. Uspokajała się powoli. Chłopak usiadł na trawie wyjął z kieszeni paczkę papierosów i wyjął jednego. Schował a za to wyjął zapalniczkę. Po chwili z ust wyleciał biały dym.
-Czemu tu przybiegliśmy ?- Spytał spoglądając na nią. Dziewczyna usiadła na ziemi. Nic nie mówiła.
-Nie
wiem coś kazało mi przybiegnąć.-Powiedziała przysuwając kolana
do brody.
-A
wiec kiedy zaczęłaś sobie robić krzywdę?- Spytał wypuszczając
dym. Ona popatrzyła lekko na niego. Próbowała wypowiedzieć
jakiekolwiek słowo ale nie potrafiła.
-Od
6 lat- Powiedziała cicho. Nie mógł w to uwierzyć.
-Gdzie
masz blizny ? - Spytał.
-Wszędzie.
- Odpowiedziała. - Ja już nie umiałam wytrzymać. Moje życie
obróciło się do góry nogami. Straciłam wszystko.
Rozumiesz. Nie miałam nikogo bliskiego. Ty byś tak nie robił ?
Wątpię.-Powiedziała na jednym wydechu.
-Przepraszam
nie powinienem pytać o twoją przeszłość, to nie moja
spraw.-Powiedział.
-Nic
się nie stało. Mam jedno pytanie.-Powiedział
-Hmmm...jakie
?
-Straciłeś
kiedyś osobą, którą kochałeś ? - Spytała. Chłopak
zdziwił się jej pytaniem. Zgasił papierosa i zaczął mówić.
-Tak
straciłem. Przyjaciółkę. Musiałem wyjechać z rodzicami.
Nie chciałem jej zostawiać ale nie miałem wyboru.Teraz żałuję, że ją zostawiłem. Strasznie za nią tęsknie.- Powiedział smutnym i drżącym głosem. Jego ręka nerwowo skubała trawę. Dziewczyna wstała i usiadła koło niego. Oparła się o jego ramię.
-A więc nie tylko ja straciłam przyjaciela. Jesteś inny niż wszyscy, taki tajemniczy i nie chcący kontaktu z nikim.Próbujesz zrazić wszystkich do siebie. Ale wiesz co ze mną ci się nie uda.-Powiedziała uśmiechając się. On siedząc przytulił ją od tyłu. Poczuł zapach czekolady. Oparł podbródek na jej ramieniu.
To już szesnasta notka ♥
Udało mi się skończyć i dodać dzisiaj rano :)
Notka jest dłuższa ze względu na mikołajki, które były w piątek.
I jak podoba się ? Komentujcie chce znać waszą opinię
No to do napisania
-A więc nie tylko ja straciłam przyjaciela. Jesteś inny niż wszyscy, taki tajemniczy i nie chcący kontaktu z nikim.Próbujesz zrazić wszystkich do siebie. Ale wiesz co ze mną ci się nie uda.-Powiedziała uśmiechając się. On siedząc przytulił ją od tyłu. Poczuł zapach czekolady. Oparł podbródek na jej ramieniu.
-Czemu
myślisz, że ci się uda ? - Spytał z ciekawością.
-Bo
jestem taka sama jak ty.- Powiedziała i wtuliła się w chłopaka.
On bardziej ją przytulił. Czuli się przy sobie bezpiecznie, że
mogli sobie nawzajem zaufać.Chłopak wstał i pomógł jej się podnieść. Spojrzała na księżyc. Dzisiaj była pełnia. Blask księżyca oświetlał wszystko wokół. Dziewczyna stała i patrzyła w niebo. On objął ją i przytulił.
Ona to odwzajemniła. Odchylił się trochę i spojrzał na jej oczy. Miały w sobie coś magicznego. Błyszczały i mieniły się, a księżyc nadawał im uroku. Rękoma objął jej twarz a kciuki pogładziły skórę na policzkach. Ona patrzała w jego oczy i ukradkiem zerkała na jego usta. Przybliżył jej twarz do swojej. Pocałowali się. Czuła jego delikatne wargi otulające jej. Odwzajemniła pocałunek. Chciał by ta chwila trwała wiecznie. Odsunęła się lekko. Jej wzrok mówił, że powinni wracać do innych. Odsunęła się i zaczęła iść. On podbiegł i wziął ją na barana. Przestraszona krzyknęła i po chwili zaczęli się śmiać.Szedł przez las.Rozmawiali cały czas ze sobą i co chwila śmiali.Postawił ją na ziemi. Usiedli przy ognisku. Ona oparła się głową o jego ramie. Podeszła do nich z kubkami. Wzięli je i napili się. Do końca imprezy atmosfera była zabawna. Wszyscy zaczęli się zbierać. Zostali tylko gospodarze Aron, Emma.
-Ok ja będę jechała.-Powiedziała zielonooka.
-Może cie podwieźć ? - Spytał się brat czerwonowłosej
-Nie, nie chce robić kłopotu. Przejadę się na desce dobrze mi to zrobi. - Odpowiedziała i wzięła do ręki rzecz.
-Kobieto zwariowałaś. Aron jedzie w tą samą stronę co ty więc cie podwiezie.- Powiedziała Riki szturchając brata w bok.
-Ale...-Powiedziała ale jej przerwano.
-Nie ma żadnych ale. Ja nie chce byś znowu trafiła do szpitala.-Powiedziała dziewczyna.
-A pytał się ktoś mnie o zdanie ?- Powiedział pominięty czarnowłosy.
-Nie ale wiem, że to zrobisz bo inaczej się z tobą policzę.- Powiedziała i przytuliła na pożegnanie. Chłopak wziął od niej deskę i schował do motoru. Założył jej kask. Wsiadł a ona za nim.
-Trzymaj się mocno.- Powiedział i odpalił.Pojechali. Wiatr był przyjemny.Jechali tak chwile.Dotarli na miejsce.Zsiadła z motoru. Próbowała odpiąć kask ale chyba się zaciął.
-Czekaj pomogę ci. -Powiedział i podszedł do niej.Po chwili szarpaniny udało się odpiąć kask.
-No i się udało.- Powiedział i podszedł do motoru. Wyjął deskę i przekazał dziewczynie. Ona przytuliła się na do widzenia i poszła w stronę drzwi.Chłopak stał nieruchomo a w jego głowie był mętlik. Ta dziewczyna była podobna do niego, tak samo tajemnicza. To go kręciło. Gdy była w jego towarzystwie czuł dziwne mrowienie w sercu.Otwierała drzwi od domu a on zawołał.
-Emma ZACZEKAJ ! - Krzyknął i pobiegł. Szybko zbliżył głowę do jej i pocałował namiętnie. Ona objęła jego szyję a on objął ją w pasie. Całowali się coraz zachłanniej jakby byli kochankami, którzy nie widzieli się od bardzo dawna. Bawiła się jego włosami. Żadne z nich nie chciało tego zakończyć. W środku czuli narastające ciepło. Jej ręce weszły pod jego koszulkę masując i drapiąc pazurkami. Po chwili usłyszeli odchrząknięcie kogoś kto stał w drzwiach to był tata dziewczyny. Momentalnie odsunęli się od siebie. Była to niezręczna sytuacja. On na pożegnanie pocałował w policzek na co ona się zarumieniła. Gdy odjechał wyprzedziła tatę i chcąc uniknąć jakichkolwiek pytań poszła najszybciej na górę. Rzuciła się na łóżko i uśmiechnęła się szeroko.Spakowała się jeszcze do szkoły i poszła się przebrać do piżamy.Po tym wszystkim usnęła obtulona pachnącą pościelą.
___________________________________________________________________________________To już szesnasta notka ♥
Udało mi się skończyć i dodać dzisiaj rano :)
Notka jest dłuższa ze względu na mikołajki, które były w piątek.
I jak podoba się ? Komentujcie chce znać waszą opinię
No to do napisania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz